sobota, 5 września 2015

Widziane z kanapy (10) - Co się z nim stało?

Wicemistrzostwo Świata i chyba wszystkie triumfy, które można zdobyć w Polsce, to zeszłoroczne osiągnięcia, żużlowca Stali Gorzów, Krzysztofa Kasprzaka. Polak zaliczył wtedy najlepszy sezon w karierze i z pozytywnym nastawieniem podchodził do następnego, w którym, niestety, coś się posypało. Jazda nie ta, punkty nie te i z wielkiej chmury, spadł mały deszcz...

W tegorocznym ligowym sezonie ''KK'' prezentuje się, lekko mówiąc, źle. Tylko jeden mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową mówi sam za siebie.  Kasprzak ani trochę nie przypomina siebie sprzed roku, wtedy rzadko zdarzało się schodzić poniżej 10 punktów. Najlepiej sobie to wszystko rozpisać, a więc poniżej znajdują się punkty zdobyte w tegorocznych 14 meczach przez Wicemistrza Świata:

9+1 pkt., 12+1 pkt., 3+1 pkt., 5 pkt., 7 pkt., 3+1 pkt., 9+1 pkt., 6+1 pkt., 8+1 pkt., 7 pkt., 5 pkt., 3+1 pkt., 4 pkt., 4 pkt.

fot.: sport.se.pl
 
 
Doskonale widać, że Kasprzak sezonu nie zaczął źle, pierwsze spotkania nie wskazywały na to, że to będzie tak, lekko mówiąc, przeciętny sezon. Jednak to nie trwało długo, załamanie formy przyszło, gdy drużyna potrzebowała jego punktów, pamiętamy jak ciężki początek sezonu miała Stal Gorzów, że dopiero w 7. rundzie zdobyła pierwsze punkty. Słaba dyspozycja ''Stalowców'' ciągnęła się przez kilka kolejek wraz z brakiem formy Kasprzaka. O dziwo, lub też nie, odrodzenie Stali nastąpiło wtedy, gdy ''KK'' również zaczął punktować, było to w meczu ze Stalą Rzeszów, po którym gorzowianie mogli dopisać sobie pierwsze punkty do ligowej tabeli. Ta dobra, nie no, przyzwoita seria Kasprzaka trwała cztery mecze. Ostatnie spotkania to, co łatwo wywnioskować kolejna obniżka formy. Niestety przyszła wtedy, gdy gorzowianie cały czas walczyli o uniknięcie barażu i zakończenie sezonu na przyzwoitej pozycji, o ile 6. miejsce Mistrzów Polski, można nazwać przyzwoitym. Wracając do Kasprzaka, nie błyszczy on już taką jazdą jak w zeszłym roku, kiedy to podziwiano jego kapitalne szarże. Teraz, obserwuje się takie zachowania:
 
 
Wróćmy jednak do tematu, o którym jest ten post, weźmy teraz do porównania średnią biegopunktową. Po niskich zdobyczach punktowych nie można się tu spodziewać cudów, Kasprzak zajął dopiero 34. pozycję w tej klasyfikacji. Jest o 32 pozycję niżej niż rok temu, to pokazuje jak źle, w jego wykonaniu wygląda ten sezon.
Oto kolejna statystyka pokazująca średnie biegopunktowe ''Kaspera'' dziś i w ostatnich 3 latach:
 
2012 r. -  1,833 (30. miejsce)
2013 r. - 1,929 (20 miejsce)
2014 r. - 2,310 (2 miejsce)
2015 r. - 1,477 (34 miejsce)
  
Jak widać, w tym sezonie, Kasprzakowi poszło pod tym względem najgorzej. Rok temu był fantastyczny i wyrósł na gwiazdę PGE Ekstraligi, zdobywając, wraz z bonusami, łącznie 201 punktów, był najlepszym żużlowcem pod tym względem. Dziś, tych ''oczek'' ma o ponad połowę mniej, bo tylko 86. Kolejnym potwierdzeniem na to jak w tym sezonie ''KK'' zniżył loty jest to, że jako pierwszy linię mety mijał, w 2015 roku, prawie cztery razy mniej niż w najlepszym sezonie w swoim życiu, czyli w ubiegłym roku.
 
fot.:przegladsportowy.pl
 
 
Teraz zajmijmy się kompletną katastrofą. Co kryje się pod tym zdaniem? To proste. Postawa Krzysztofa Kasprzaka w Grand Prix.
 
To naprawdę jest tragedia, Wicemistrz Świata z 2014 r., zajmuje obecnie 16 pozycję z zaledwie 26 punktami. Rok temu zdołałby zrobić tyle punktów w dwóch turniejach, a teraz po ośmiu nawet nie wyprzedził Jarosława Hampela, który wystąpił tylko w trzech turniejach. Punktowanie Kasprzaka w tegorocznym cyklu Grand Prix prezentuje się następująco:
 
3 pkt., 10 pkt., 4, pkt. 4 pkt, 0 pkt., 0 pkt., 4 pkt., 1 pkt
 
Podobnie jak w lidze, Polak, początek miał udany. Pomijamy pierwszą cyfrę, ponieważ to punkty z cyrku, który miał miejsce na Stadionie Narodowym. Drugi turniej w Tampere ułożył się dla Kasprzaka pomyślnie i zdobył on dość dużą liczbę punktów. Jednak były to miłe złego początki. Po Grand Prix Finlandii, zawodnik Stali Gorzów, spisywał się fatalnie. Polscy kibice łapali się za głowy, gdy ''KK'' w dwóch turniejach nie potrafił zdobyć nawet ''oczka''. 29 sierpnia podczas Grand Prix w Gorzowie nie pomógł mu nawet atut własnego toru. Zakończył zawody z dorobkiem jednego punktu. Co raczej już pewne i nieuniknione, Kasprzak pożegna się z Grand Prix, przez co liczba Polaków występujących w tym elitarnym cyklu może się zmniejszyć, a sam zawodnik, straci szansę do powiększenia zarobku i częstszych występów i to, wydaje się, na dłuższy czas, ponieważ z taką formą ciężko będzie mu wygrać Grand Prix Challenge. Chyba, że gorzowianin myśli tak samo jak miasto jego pracodawcy i chce zmienić SGP na SEC. No, zobaczymy.
 
fot.:Łukasz Kulczyński
 
 
Zbliżając się ku końcowi czas wysnuć jakiś wniosek. Na usta ciśnie mi się jeden, a mianowicie taki, że zeszłoroczna forma Kasprzaka, niestety, musiała być jednorazowym wyskokiem i teraz Polak wraca do swojej prawdziwej dyspozycji. Oczywiście to dość okrutny wniosek i pewnie wielu z was może się ze mną nie zgodzić, mówiąc, że to przez sprzęt lub złe podejście mentalne do sezonu. Z tym drugim to może i poniekąd racja, ale ja będę trzymał się swojego zdania...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz