środa, 11 stycznia 2017

Widziane z kanapy (11) - Koniec dominacji polskich juniorów?

fot.:sportowefakty.wp.pl
Polscy młodzieżowcy są od lat naszą dumą, a zeszły rok był tego kolejnym potwierdzeniem. Dwa złote medale w zmaganiach drużynowych (Mistrzostwach Świata i Europy) i srebrny medal Krystiana Pieszczka w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Brzmi pięknie i bardzo byśmy chcieli, żeby w tym roku to się powtórzyło. Jednak bez Zmarzlika, Przedpełskiego czy wspomnianego wyżej Pieszczka jest to w ogóle możliwe?

Przyzwyczailiśmy się już do sukcesów naszych juniorów i w zasadzie nie są one dla nas niczym nadzwyczajnym. I bardzo dobrze! Dobry młodzieżowiec to podstawa każdej drużyny, również reprezentacji. Na dobrą sprawę to nikt w poprzednich latach przed sezonem nie zadałby sobie pytania, które zawarte jest w tytule tego felietonu. A gdyby zadał, z pewnością zostałby wyśmiany. Jednak dziś gdy patrzymy na polskich zawodników, którzy nie mają więcej niż 21 lat to nie ma wśród nich takich gwiazd jak jeszcze rok temu. Fakt mamy wielu obiecujących zawodników, ale póki co są to tylko nadzieje polskiego żużla. Jednym z takich żużlowców jest Maksym Drabik, którego wszyscy już widzą w roli zastępcy wielkiego Bartka Zmarzlika, spokojnie...
Fakt, do pewnego momentu zeszły sezon był bardzo udany dla  zawodnika Sparty Wrocław, średnia biegopunktowa 1,760 idealnie to odzwierciedla. Niestety przez kontuzję Drabik musiał odpuścić resztę sezonu oraz Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów, do których się zakwalifikował. Niewykluczone, a nawet wielce prawdopodobne, że wystąpi też w tegorocznej edycji i będzie wśród polskich żużlowców najpoważniejszym kandydatem do medalu. Czy do zwycięstwa? Nie wydaje mi się.
fot.: sportowefakty.wp.pl
Na pewno tegoroczna edycja IMŚJ będzie niezwykle wyrównana, faworytów jest kilku i naprawdę ciężko typować czy Max Fricke czy Robert Lambert czy może jakiś inny zawodnik sięgnie po tytuł. Wszystko zweryfikuje tor. Do tej pory weryfikował dla nas wspaniale, bo w XXI wieku tylko dwa razy zdarzyło się tak, że na podium nie mieliśmy Polaka. Tak! Tylko w 2008 i 2009 nie udało się wejść na podium żadnemu z naszych rodaków. Ten kapitalny wynik pokazuje, jaką w ostatnich latach mieliśmy dominację w tym turnieju. Zmiana pokoleniowa w kadrze juniorskiej powoduje jednak, że możemy się zastanawiać czy uda się nam podtrzymać dobrą passę. Tak jak wyżej wspomniałem bój o medal będzie zapewne toczył Maksym Drabik, ale oprócz niego nadzieje na krążek prawdopodobnie będą mieli Bartosz Smektała, Kacper Woryna. Aczkolwiek wszyscy doskonale wiemy i nie ma co ukrywać, że to nie są te same nazwiska co Zmarzlik, Przedpełski czy Pieszczek i niczego nie możemy być pewni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz