wtorek, 28 kwietnia 2015

żużloPodsumowanie - III kolejka PGE Ekstraligi

 
Aż szkoda, że to już za nami. Cudowne emocje, walka do ostatnich metrów i co najważniejsze bardzo wyrównany poziom spotkań. Beniaminek z Grudziądza pokazał, że, na jego torze,  mało kto będzie w stanie go pokonać. Ponadto swoją wysoką formę pokazali polscy reprezentanci, z Jarosławem Hampelem, na czele. Nie brakowało też minusów jaką jest postawa juniorów z większości klubów.


+ GMK! GKM! GKM!

O wczorajszym występie grudziądzan i o atmosferze, na trybunach przy ulicy Hallera, można by było pisać godzinami. Wszyscy sympatycy żużla liczyli się z tym, że GKM może wygrać z Mistrzem Polski, ale, chyba nikt, nie spodziewał się, że w takim stylu! Grudziądz czarował, Grudziądz rządził. Ale jak tu nie jeździć tak świetnie, kiedy ma się po swojej stronie tak fantastycznych kibiców? No nie da się. Fani GKM-u, bez wątpienia, byli ich  8. zawodnikiem, który mimo, że punktów nie zdobywał, w znaczny sposób przyczynił się do sukcesu. Wracając do aspektów czysto sportowych należy wspomnieć o kapitalnej postawie seniorów (aż trzech znalazło się w 7. kolejki (klik) ) Nie do doścignięcia w niedzielny wieczór był Artem Łaguta. Rosjanin był szybki, zwinny i, wraz z Krzysztofem Buczkowskim, tworzył siłę GKM-u. ''Buczek'' na pewno nie może żałować, że wrócił na stare śmieci, bo odzyskał tu swoją solidną formę. Swoją formę, i to nie tylko solidną, prezentował Tomasz Gollob. Jego kapitalna walka w biegu 11. przejdzie do historii. ''Chudy'' jeździł jak za najlepszych czasów i pokazał wielu krytykom, że jego czas nadal trwa. Gollob żyje grudziądzkim żużlem, pomaga młodszym żużlowcom, co podkreślał w wywiadzie ze mną, junior GKM-u, Marcin Nowak. Jest na pewno bardzo ważną częścią układanki Roberta Kempińskiego. GKM Grudziądz to drużyna, która może jeszcze utrzeć nosa nie jednemu rywalowi. 





+ Dawid Lampart 

Miłym zaskoczeniem dla rzeszowian jest postawa Dawida Lamparta. Niegdyś pierwszo i drugoligowy zawodnik zdobył w niedzielę płatny komplet punktów i dołożył, nie cegiełkę a cegłę do zwycięstwa Stali nad Spartą Wrocław. Teraz w kolejnym spotkaniu, z KS Toruń, Lampart musi pokazać, że to nie był jednorazowy przebłysk, a przejaw wysokiej formy.

+ Jarosław Hampel i reszta kadrowiczów

Zawodnik Falubazu, zaliczył kolejny świetny występ, w meczu z KS Toruń był nie do pokonania i spokojnie zdobył komplet pięciu ''trójek''. Hampel jest teraz w wyśmienitej dyspozycji, jego jazda jest płynna i lekka. Na takiego ''Małego'' chce się patrzeć. Powody do zadowolenia ze swojego występu, powinien mieć również, inny kadrowicz, Krzysztof Kasprzak. ''KK'' dogadał się już ze sprzętem i w Grudziądzu wraz z Bartoszem Zmarzlikiem utrzymywał kontakt z drużyną gospodarzy. Młodzieniec z Gorzowa pokazał się z wyśmienitej strony, m.in. pokonując Tomasza Gollob. Mimo młodego wieku jego opinie odnośnie toru, jak i również innych rzeczy, są bardzo ważne. To on często wypracowywał pozycję seniorom i pomagał im w walce z rywalami.
Czyżby rósł nam następca wielkiego Golloba?

fot.: przegladsportowy.pl
Jarek Hampel był klasą samą dla siebie


- Niels K. Iversen i koledzy z drugiej linii 

Niels K. Iversen jest w PGE Ekstralidze kompletnie bez formy, w kolejnym meczu zawodzi swój zespół. ''PUK'' niestety, dla Stali Gorzów, nie może się odnaleźć i zamiast pomagać juniorom sam jest przez nich wspierany. Duńczyk nie jest jednak jedynym zmartwieniem ''stalowców''. Katastrofalnie prezentuje się ich tzw. druga linia, z Piotrem Świderskim na czele. Polak, w niedzielę, nie zdobył żadnego punktu i pewnie chce jak najszybciej zapomnieć o wizycie w Grudziądzu. MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów jest w kiepskiej sytuacji, ale, rzecz jasna i oczywista, nie należy ich jeszcze skreślać. Po pierwsze to dopiero początek sezonu, a po drugie, pamiętać należy, że jeszcze w tym sezonie nie jeździli na swoim torze.


fot. PAP/Lech Muszyński

- Juniorzy

Nie licząc Bartosza Zmarzlika, Piotra Pawlickiego i Aleksa Zgardzińskiego to żaden z juniorów nie zasłużył na pochwałę. Kiepsko wyglądają juniorzy GKM-u, którzy zdobyli, w meczu z Mistrzem Polski, łącznie jedno ''oczko''. Grudziądzcy fani doskonale wiedzą, że dobry junior znacznie pomoże w sukcesie, dlatego z utęsknieniem czekają na powrót Huberta Łęgowika. Podobna sytuacja ma miejsce w Tarnowie. Tam, też zaplecze juniorskie nie jest za ciekawe i kibice słusznie domagają się transferowych manewrów w majowym okienku. Na słowa krytyki zasługuje, również Oskar Fajfer. Mimo, że zdobył dużo, bo 6 punktów, spisał się kiepsko, ponieważ na zielonogórskim owalu prezentował się aż sześć razy. Żużlowiec, który za rok będzie seniorem, mógł lepiej wykorzystać tą szanse. Generalnie rzecz biorąc, ta kolejka do juniorów nie należała.

Wyróżnienie żużloFANa

Aleksandr Łoktajew

Wrócił. To słowo, chyba najlepiej opisuje występy Rosjanina w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi. Łoktajew spisuje się ostatnio bardzo solidnie i równo, o czym świadczy fakt, że jego niedzielna zdobycz różni się od dorobku z II kolejki tylko ilością bonusów. W pierwszym meczu w tym sezonie zdobył ich dwa, natomiast w meczu z KS Toruń o jeden mniej. Zawodnika Falubazu brałem pod uwagę w przyznaniu wyróżnienia już dwa tygodnie temu, zrezygnowałem jednak sądząc, że to tylko jednorazowy przebłysk, ale najwidoczniej się pomyliłem, bo Łoktajew jest ''w gazie''.
Cóż każdy się myli, Nawet żużloFAN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz