środa, 2 kwietnia 2014

Sezon żużlowy 2014 rozpoczęty !!!

Wstęp

W piątek na toruńskiej Motoarenie podczas Speedway Best Pairs miało miejsce oficjalne rozpoczęcie sezonu żużlowego . Dla kibica , który całą zimę czeka by poczuć cudowną atmosferę związaną z tym sportem, jest to coś wspaniałego. Nie każdy już 28 marca mógł dać się ponieść żużlowym emocjom , szczęście w tym roku mieli mieszkańcy Torunia i okolic , bo to w ich mieście miało miejsce to szczególne wydarzenie.
Zapotrzebowanie na bilety było bardzo duże , dlatego znaczną mniejszością byli kibice spoza województwa kujawsko-pomorskiego. Mimo to , na zawodach pojawiła się grupa kibiców z Łotwy , z którą minąłem się w drodze na stadion (przecież nie mogło mnie zabraknąć na takiej imprezie :D) . Ich reprezentacja składająca się z zawodników Lokomotivu Dauvgapils zajęła 6 miejsce wyprzedzając tylko Niemców , u których z bardzo dobrej strony pokazał się Martin Smolinski , któremu udało się przywieść za swoimi plecami nawet Emila Sajfutdinova. Emil i jego drużyna zajęli miejsce piąte. Natomiast czwarte przypadło Szwecji , której zabrakło jednego punktu , żeby znaleźć się na podium. Polacy w składzie : Tomasz Gollob , Adrian Miedziński i Patryk Dudek uplasowali się na najniższym stopniu podium . Zwycięskim duetem okazała się para z Australii , która w finale pokonała Duńczyków , aż 7:2.


VII miejsce : Niemcy


14 pkt.

13. Martin Smolinski - 14 (2,3,2,2,2,3)
14. Kevin Woelbert - 0 (0,0,-,0,0,-)
21. Max Dilger - 0 (0,0)




fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
 
Niemcy przed turniejem skazywani byli  na porażkę , nikt w ich nie wierzył , bo nie którzy ''kibice żużla'' po raz pierwszy słyszeli nazwisko Woelbert czy Smolinski ,więc siłą rzeczy  w każdym biegu wróżyli im porażkę 2:7. Co prawda niemiecki duet , a właściwie Martin Smolinski ,zamknął stawkę , ale pozostawilł po sobie dobre wrażenie . On to właśnie zasługuje na pochwałę , zdobył on dużo , bo 14 pkt. , więcej niż m.in. Andreas Jonnson i Chris Holder. Jego występ to dobry prognostyk przed tegorocznym cyklem Grand Prix , który rozpocznie się w Auckland w Nowej Zelandii. Martin jest jego stałym uczestnikiem i napewno musi coś udowodnić tym , którzy za grosz w niego nie wierzą. Na pewno ciężko mu będzie o pieniądze na sprzęt , bo nie przyjął żadnej propozycji wychodzącej z polskiej ligi. Ale patrząc też z drugiej strony brak występów w ligach euroejskich może mu pomóc w skupieniu i solidnym przgotowaniu się do Grand Prix.

 

VI miejsce : Łotwa

16 pkt.

3. Kjastas Puodżuks - 8 (0,-,2,2,2,2)
4. Andrzej Lebiediew - 6 (2,0,0,0,-,4)
16. Maskim Bogdanow - 2 (2,0)

fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
 
Łotysze ani niczym nie zaskoczyli , ani też się nie skompromitowali, pojechali na swoim poziomie . Wszystkie biegi , prócz tego gdy ścigali się z Niemcami , przegrali wynikiem 2:7  wymieniając się tylko na trzeciej pozycji . Łotewskich kibiców trochę martwić może postawa Andrzeja Lebiediewa , który zanotował w swoim dorobku tylko 6 pkt. Na pewno Łotysz potrafi bawić i cieszyć się jazdą , pokazał to gdy po wygranym biegu nr 19 , gdy wraz z Martinem Smolinskim pojechali na jednym kole. 

 

V miejsce: Rosja

28 pkt.

11. Emil Sajfutdinow - 16+1 (w,2,3,4,3*,4)
12. Artiom Łaguta - 12+1 (w,4,2*,0,4,2)
20. Aleksandr Łoktajew - ns

 
fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
Z pewnością  aspiracje Rosjan były większe , ale biorąc pod uwagę fakt , że jechali w okrojonym składzie (bez Griszy) to piąta lokata nie jest wcale taka zła , a mogła być ona nawet wyższa bo w pierwszym biegu doszło do zaskakującego zdarzenia , otóż zawodnicy pomylili ... kaski. Ludzie na trybunach przecierali oczy ze zdumnienia , że Artiom Laguta pewnie i bez problemów jedzie na pierwszym miejscu  , a Emil Sajfutdinov ledwo wyprzedza słabo prezentującego się Andreasa Jonnsona . To zaskakujące zdarzenie  zostało później wyjaśnione i jak się okazało Emil był Artiomem , a Artiom Emilem. Ten kuriozalny błąd kosztował ich awansu do biegu ostatniej szansy. Gdyby tego zdarzenia nie było wyeliminowaliby oni z walki o zwycięstwo , późniejszych tryumfatorów, Australijczyków.
 

IV miejsce: Szwecja 

29 pkt.

9. Andreas Jonsson - 10+1 (3,0,3*,4,0,-)
10. Antonio Lindbaeck - 19+1 (4,3,4,3*,3,2)
19. Peter Ljung - 0 (0)

fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
 
1 punkt , tyle zabrakło Szwedom by cieszyć się z miejsca na podium , zdobyli oni tyle samo punktów co Australia , ale ostatecznie to późniejszy zwycięscy cieszyli się z awansu do biegu ''play-off'''. Przez całe zawody z torem i sprzętem nie mógł poradzić sobie Andreas Jonnson , jeździł w kratkę ,  raz przyjeżdżał tuż za plecami świetnie jeżdżącego tego dnia Lindbaecka , a raz zamykał całą stawkę . Na szczęście w szwedzkiej drużynie jeździł też wspomniany wyżej Antonio Lindbaeck , który może pochwalić się bardzo dobrym dorobkiem punktowym , lepszy mieli tylko Gollob i Pedersen. 
 

III miejsce: Polska 

34 pkt.

1. Tomasz Gollob - 23 (4,4,3,4,4,4)
2. Adrian Miedziński - 6+2 (3*,3*,0,0,-,-)
15. Patryk Dudek - 5+1 (2,3*)

fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
 
Kapitalny , świetny  te słowa chyba najlepiej opisują występ Tomasza Golloba , lider naszej kadry jeździł jak natchniony wygrywając kolejno bieg za biegiem . Jedynym żużlowcem , który stanął mu na drodze był Nicki Pedersen . Należy też zauważyć , że ''chudy'' zdobył więcej punktów niż cała drużyna łotewska. Niestety  zawiódł Adrian Miedziński , w pierwszych dwóch biegach zdobył łącznie 6 punktów , co nie wskazywało na jego słabą dyspozycję , jednak to były już jego ostatnie punkty , bo w kolejnych biegach przywoził  tylko zera. W późniejszej fazie turnieju zastąpił go Patryk Dudek , który dołożył pięć punktów do dorobku naszej reprezentacji. Ogólnie rzecz biorąc trzecie miejsce nie jest złe , ale zawsze mogło być lepiej .
 

II miejsce: Dania

37 + 2 pkt.

5. Nicki Pedersen – 20+1 (2,4,4,2*,4,4)
6. Niels Kristian Iversen – 17+3 (3,3*,2,3,3*,3*)
17. Michael Jepsen Jensen - ns

fot. Lucyna ''Lussi'' Kukowska
 
Duńczycy byli  najrówniej jeżdżącą parą , zarówno Pedersen jak i Iversen zakończyli zawody z pokaźnym dorobkiem punktowym. Duet , którego menadżerem był ... Piotr Zyto po 21 biegach miał na swoim koncie najwięcej punktów i nie musiał jechać w biegu ostatniej szansy. W biegu z naszą dwójką okazali się lepsi wygrywając 6:3 . Do pełni szczęścia brakowało im tylko zwycięstwa w finale , ale tam ''Turbo Twins'' nie dali im żadnych szans.
 

I miejsce : Australia

29 + 7 pkt.

7. Chris Holder - 10+2 (w,2,3*,3*,2,0)
8. Darcy Ward - 19 (4,4,4,4,0,3)
18. Cameron Woodward - ns

 
Bardzo dobry występ Darcego Warda był kluczem do sukcesu , gdyby nie jego punkty Australijczyków nie byłoby w finale , a nawet w biegu ostatniej szansy. Przeciętny występ zaliczył Chris Holder , który zdobył 10 punktów i nic wielkiego nie pokazał,  ale należy  pamiętać , że ''Chrispy'' wraca po ciężkiej kontuzji , więc trzeba jeszcze trochę poczekać zanim na dobre się rozjeździ .  
 

Podsumowanie

Impreza była bardzo dobrze zorganizowana i bardzo ciekawa , nie brakowało w niej walki , ani ciekawych akcji . Moim zdaniem dobrze , że takiego typu zawody otwierają żużlowy sezon , ja osobiście cieszę się niezmiernie , że widziałem to wszystko na żywo , bo to jest prawdziwy przedsmak tego co czeka wszystkich kibiców w najbliższym sezonie .
A co do wyników  sprawa zwycięstwa w całym cyklu jest oczywiście otwarta . Po pierwszych zawodach widać , że Australijczycy , Duńczycy i Polacy są głównymi kandydatami , do osiągnięcia tego celu . W walkę o tryumf mogą się wmieszać  nieobliczalni Szwedzi i , jeżeli  nie będą mylić kasków , Rosjanie.
Myślę , że po rundzie w Landshut , będę mógł więcej powiedzieć .
 
Pozdrawiam
 

 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz